Wiele razy zdarzyła mi się sytuacja, że hodowca sprzedał psa wyłącznie na cele niehodowlane a następnie dowiadywali się (m.in. z portali sprzedażowych), że sprzedany pies ma dzieci. Tym samym doszło do złamania celu umowy i przeznaczenia psa. Co w takiej sytuacji zrobić? Oczywiście podstawą jest dobrze skonstruowana umowa. O zabezpieczeniach w umowach pisała m.in. w :
1.Zabezpieczenie umowne – prawo pierwokupu
Dla przypomnienia – do umowy możemy wprowadzić prawo odkupu, prawo pierwokupu czy też umowne odstąpienie od umowy a w ostateczności i kary umowne.
Cel umowy
Pamiętajcie, że zbywając psa na cele niehodowlane, cel ten powinien być określony w umowie. Jak to mawiam – nie każdy pies musi być gwiazdą 🙂
Zazwyczaj cel ten należy określić jako zakaz rozmnażania. W mojej ocenie zakaz ten obejmuje również udział w wystawach.
Złamanie warunków umowy
Problem pojawia się w momencie gdy nabywca psa nie stosuje się do warunków umowy. Co wtedy możemy zrobić? Jeśli nie mamy w umowie prawa odkupu czy też umownego odstąpienia od umowy to walczyć możemy jedynie dostępnymi instrumentami w kodeksie cywilnym, których w mojej ocenie jest niewiele. Oczywiście nie uda nam się zabrać psa oraz szczeniąt z powodu wykorzystania psa do hodowli.
To co możemy zrobić to wezwać pisemnie do stosowania umowy.
Jak zawsze jednak jak to mówią potrzeba matką wynalazków 🙂 W dniu wczorajszym podobny problem pojawił się u mojej klientki. Zbyła ona suczkę wyłącznie na kolanka. Po czasie okazało się jednak iż suczka posiada miot (i to w bardzo młodym wieku). W oparciu o umowę nie mamy możliwości zrobienia zbyt wielu kroków.
Przyznam, że sama musiałam długo pomyśleć w jaki sposób rozwiązać problem i czy w ogóle ma on jakieś rozwiązanie. Z pomocą przyszła mi moja klientka, która napisała że czuje się oszukana przez nabywcę ponieważ sprzedała psa w niższej cenie niż psa hodowlanego. I w tym momencie doznałam olśnienia 🙂 Nim do olśnienia mojego przejdziemy to dla przypomnienia Cena w umowie sprzedaży psa
Wielu hodowców sprzedaje szczeniaki niehodowlane w niższych cenach. W końcu ma to być towarzysz rodziny, przyjaciel a nie zwycięzca świata 🙂 W rozmowie z potencjalnymi nabywcami zawsze należy wskazać iż w waszej hodowli (o ile tak rzeczywiście jest) rozróżniacie cenę psa hodowlanego oraz psa „na kolanka”. Najlepiej, aby informacja ta miała wymiar materialny – czyli napisana była na mesengerze lub innym komunikatorze.
Zapis taki również może być w umowie.
Umożliwi nam to dochodzenie odszkodowania od nabywcy, który złamał zakazy.
****
Jeśli chcesz umową dla swojej hodowli odwiedź Sklep
A później może trochę o umowie współwłasności która was lepiej zabezpieczy – Umowa współwłasności jako złoty środek dla hodowcy
{ 6 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Dzień dobry,
mam pytanie: jakiego sformułowania można użyć w umowie sprzedaży psa nie do hodowli, jeżeli piesek nie posiada wad dyskwalifikujących go ze względów hodowlanych, ale hodowca z innych względów nie chce aby geny jego psów były przekazywane? Chodzi o takie sformułowanie które nie spowoduje u kupującego niepokoju że kupuje psa z jakimiś wadami. Z góry dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam serdecznie!
Dzień dobry Pani Moniko,
w umowie może to być określenie dowolne byle była określona jego definicja – może to być pies towarzysz, pies rodzinny, pies niehodowlany.
pozdrawiam
Witam, przeczytałam artykuł i szczerze powiem , ani pani która sprzedała pieska ani pani mecenas nie chodzi p dobro samego psa i to jest przykre , pani sprzedająca psa czuje się oszukana bo o polowe mniejsza cenę krzyknęła za pieska bo miał być na kolanka , a skoro nabywca pieska sprzedaje szczeniaki i na tym
Zarabia to sprzedająca poczuła się oszukana , nie chce mimo wszyatko ubiegać się o samego pieska tylko zadowoli się różnica ceny pieska na kolanko, a do hodowli i w tym tkwi problem a pani mecenas dostała olśnienia w słowie „oszukana „ , pieniądze załatwia „aneks „ jak nabywca dopłaci za pieska do hodowli to już nie ważne dobro samego psa , ważne ze idą się zgadza ! Wiec mówmy wprost – chodzi tu o kasę bie dobro zwierzaczka
!
Dzień dobry,
bardzo dziękuje za komentarz.
Oj bardzo bym chciała za każdym razem jak usłyszę słowo „oszukana” doznać olśnienia 🙂
Sprawa wygląda jednak zupełnie inaczej. Każdy hodowca dba o dobro swoich szczeniąt. Nie każdy hodowca również chce aby szczenięta te były wykorzystywane do hodowli – i ma takie prawo przy wyborze nabywcy.
Ma również prawo w umowie zawrzeć iż szczenię nie jest zbywane do hodowli pomimo faktu, iż jest ono pełnowartościowe. Jest to praktyka znana i stosowana zarówno w świecie kynologicznym jak i felinologicznym.
Zachęcam do lektury innych wpisów z których jasno wynika jakie jest moje stanowisko do tzw. aneksów do umowy które nie mają mocy wiążącej prawnie.
Cek umowy winien być określony już na samym początku a cel ten determinuje również i treść umowy.
pozdrawiam
A dlaczego zakaz rozmnażania ma obejmować rownież zakaz uczestnictwa w wystawach?
Pies, towarzysz rodziny, może być piękny i odpowiadać eksterierowi rasy a właściciel chce się nim pochwalić na wystawach. Rozumiem, że to jest konkurencja dla psów/suk hodowlanych ale wystawy psów nie są tylko dla psów reprezentujących hodowle (na szczęście!)
Dzień dobry,
dziękuje za komentarz.
Ja odradzam dodawania takiego zapisu z uwagi m.in. o przepisy o rękojmi i wysokości możliwego dochodzonego odszkodowania lub obniżenia ceny.
pozdrawiam