Sobotni wpis będzie bardzo przewrotny, bo porozmawiamy sobie o etyce zarówno u hodowców, prawników jak i w życiu codziennym – czyli takiej etyce ludzkiej.
Etykę możemy rozumieć w różny sposób – myślę, że każdy rozumie ją inaczej.
Mnie jako adwokata obowiązuje kodeks etyki zawodowej. Nasza korporacja zapisane ma zasady etycznego zachowania się w trakcie wykonywania zawodu jak również i w życiu codzienny. Za nieprzestrzeganie zasad wyrażonych w kodeksie etyki grozi nam postępowanie dyscyplinarne. Pomijam, że również obowiązują nas zasady koleżeństwa jako członków jednej korporacji.
Nas wszystkich jako ludzi obowiązuje etyka, która kształtowana jest przez zasady społeczne. Przyjmuje jako społeczeństwo, że dane postępowanie jest dobre a dane złe. Tych zasad powinien przestrzegać każdy.
A jak to jest z nami jako hodowcami?
Oczywiście obowiązuje nas etyka społeczna, ponieważ jesteśmy ludźmi.
Etyka hodowcy
Stowarzyszenie do którego przynależę, czyli ZKWP nie posiada odrębnego kodeksu etyki dla hodowców. Myślę, że cały świat kynologiczny powoli zaczyna nad tym ubolewać. Odbija się to szczególnie w sytuacji, gdy składamy skargę do Rzecznika Dyscyplinarnego na działanie określonej osoby, a Rzecznik odpisuje nam że nie istnieje kodeks etyki dla hodowców.
Pomimo, że kodeks etyki nie istnieje w mojej ocenie każdy hodowca powinien trzymać się pewnych zasad.
Kilka zasad które ja bym zaproponowała jako swoistego rodzaju „mini kodeks etyki”:
przestrzegajmy umów, które zawieramy między sobą jako hodowcy,
wykażmy się solidarnością grupową – solidarność hodowca – hodowca mimo, że jesteśmy konkurencją,
ograniczmy swoje komentarze w mediach społecznościowych do tych merytorycznych,
nie piszmy skarg na innych hodowców bez podstawy, nie piszmy również donosów,
wspierajmy siebie jako hodowcy, pomagajmy sobie,
bądźmy szczerzy do nabywców, lepiej powiedzieć więcej niż potem miałby być problemy.
Obecnie w Kancelarii mam już dwa segregatory spraw o zniewagę czy znieważenie z art 212 lub 216 kodeksu karnego – Hodowca hodowcy wilkiem, hodowca hodowcy strykiem czyli przykład Gosi J. oraz wielu innych
Jest to bardzo przykre zjawisko jak jeden hodowca potrafi wyrażać się o drugim. Z nowinek w tym zakresie – czy wiecie że jeden z Zarządów Oddziału ZKWP wydał zarządzenie w którym stwierdza iż ani Rzecznik Dyscyplinarny ani Sąd Koleżeński nie będzie rozpoznawał skarg dotyczących mediów społecznościowych i zachowań hodowców na tychże portalach.
A czy nie jest tak że właśnie media społecznościowe są obecnie naszą największą zmorą?
Bardzo bym chciała aby pod tym postem rozgrzała dyskusja na temat etycznego zachowania 🙂
Nie ukrywam że wpis ten powstał na skutek wydarzeń na przełomie ostatnich dni i tego jak trzeba pilnować informacji, które podaje się w obieg publiczny. Nie zmienia to faktu, że sytuacja ta niezmiernie mnie bawi 🙂 Nie jestem osobą małostkową, nie mam również nawet na to czasu 🙂 Nie interesują mnie działania innych osób oraz ich działalność. Wszak jak to mawiają – naśladownictwo jest najszczerszą formą pochlebstwa 🙂
Z tym was zostawiam na weekend i uciekam pracować z psami 🙂
Zostawiam do poczytania – Dobra ugoda z nabywcą to podstawa