Wpisy na swoim blogu dziele na różne kategorie. I nie mówię tutaj o kategoriach na blogu, ale moich wewnętrznych wytycznych co do poszczególnych treści. Dziele wpisy na te z humorem, na te wyłącznie merytoryczne, opowiadające historie oraz bardziej prywatne. Dziś postanowiłam napisać właśnie jeden z tych z serii prywatnych.
Już wielokrotnie zdarzyło mi się, że jeśli strona przeciwna chce mnie zdyskredytować w oczach mojego klienta (z którym się kontaktuje pomijając mnie) to wyśmiewa się wskazując, że nie ma czegoś takiego jak prawo kynologiczne. Ale czy rzeczywiście?
Przytaknąć należy tym osobom, że nie ma ustawy pt. prawo kynologiczne ale jest szereg innych przepisów związanych z kynologią.
Dlaczego prawo kynologiczne
Prawo kynologiczne jest rozrzucone w kilkunastu różnych aktach prawnych.
Według mnie w zakres prawa kynologicznego wchodzi:
- ustawa o ochronie zwierząt,
- kodeks cywilny w zakresie jakim odnosi się do „rzeczy” czyli naszych psiaków,
- regulaminy stowarzyszeń kynologicznych (a niektóre bardzo skomplikowane i obszerne),
- regulacje z zakresu prawa weterynaryjnego – m.in. zasady sporządzania dokumentacji medycznej psa,
- przepisy karne (m.in. kodeksu karnego) jakie mogą mieć zastosowanie w realiach hodowców (niestety ja w prowadzonych sprawach najczęściej wykorzystuje art 212 i 216 k.k.),
- kodeks cywilny w zakresie naruszenia dóbr osobistych,
- regulacja kodeksowa w zakresie współwłasności czy prawa spadkowego.
Wszystko to (i jeszcze wiele więcej) tworzą swoistego rodzaju prawo kynologiczne.
Dla przykładu powszechne prawo cywilne też nie składa się wyłącznie z kodeksu cywilnego a wielu innych regulacji. Podobnie jak z powszechnie nazywanym prawem gospodarczym – również nie istnieje ustawa prawo gospodarcze a szereg aktów prawnych kształtujących tą gałąź prawa.
Podsumowując – nie dajcie sobie wmówić że takie prawo nie istnieje 🙂 Miejmy nadzieję, że z czasem będzie ono co raz to dogłębniej i szczegółowo regulowane pod sprzedaż zwierząt.
Zachęcam was do przeczytania wpisu opowiadającego historię jednej ze spraw Błąd w sztuce lekarskiej – odpowiedzialność lekarza weterynarii