W tym roku zaproszono mnie do współpracy przy komentowaniu filmy wyświetlanego w ramach festiwalu WATCH DOCS organizowanego przez Helsińską Fundację Praw Człowiek.
Czy pies posiada „jestestwo?” — film Pies też Człowiek
W ramach festiwalu (https://watchdocs.pl/watch-docs/festiwal-2024/24-festiwal ) emitowany będzie cudny film pt. Pies też Człowiek (amerykańska produkcja). Film ten stawia bardzo mądre pytanie — czy pies jako zwierzę domowe posiada jestestwo? Jak go społecznie traktujemy? Czy prawo nadąża za społeczeństwem?
Widziałam ten film już dwukrotnie, aby móc przygotować materiały w social mediach (obserwować nas możecie na Facebook’u oraz na Instagramie) i uważam, że jest ciekawą perspektywą społeczną postrzegania psa i jego życia z nami jako ludźmi.
Film opisuje kilka historii — zarówno wesołych jak i tych związanych z pożegnaniem naszych przyjaciół. Jednak podstawowym pytaniem, jakie film stawia — to czy jesteśmy gotowi traktować psa jak człowieka…
Także uważam, że powinniście wybrać się na ten film! Link do festiwalu powyżej.
Czy pies też jest człowiekiem?
W dzisiejszych czasach nie obawiam się stwierdzić, że pies jest substytutem dziecka — sama siebie traktuje jako psią mamę (dla wszystkich hejterów tego określania dam wam znać, że posiadam również ludzkiego syna).
Jednak przepisy prawa w żaden sposób nie są przygotowane na zmiany społeczne — które następują u nas w Polsce w zakresie traktowania psów jako członków rodziny.
Niestety w świetle prawa cywilnego pies nie posiada żadnego jestestwa — jest pewnego rodzaju rzeczą w rozumieniu prawa. W aspekcie prawa karnego — jest on istotą żyjącą posiadające swoje ograniczone prawa jak np. prawo do życia bez cierpienia.
Uważam, że dobrze, iż tego typu filmy emitowane są na festiwalach — powinno to rozpocząć dyskusję w zakresie zmian prawnych co do sytuacji zwierząt domowych.
***
Wpis skończę jednym z moich ulubionych tytułów filmowych — „Jutro pójdziemy do kina” 🙂
Agnieszka Łyp-Chmielewska
adwokat
Zdjęcie: Hunor Kerekes
***
„Nabywca naciągacz?” – kilka słów o uprawnieniach nabywcy w świetle prawa a postrzeganie hodowców
Jak wiecie (lub też nie wiecie, to się dowiecie) żyję w świecie kynologicznym już ponad 10 lat. Dla jednych to będzie długo a dla drugich prawie nic. Pamiętam czasy kiedy z wielką radością z przyjaciółką jeździłam na wystawy psów rasowych organizowanych przez ZKWP, kiedy ludzie byli dla siebie milsi niż aktualnie, kiedy było to bardzo dobrą zabawą i miłym spędzeniem czasu – tak to wtedy postrzegałam.
Jednak ostatnio pracując nad jednym z projektów (premiera jesienią tego roku) doszłam do przekonania, że jestem bardzo spaczona światem kynologicznym a dokładnie to patologiczną i złą stroną tego świata [Czytaj dalej…]