Przez kilka dobrych lat przyzwyczailiśmy się już do określenia użytego w kodeksie cywilnym w zakresie odpowiedzialności sprzedającego za wady – a to rękojmia.
Musicie pamiętać, że od stycznia 2023 roku w zakresie sprzedaży pomiędzy podmiotem profesjonalnym (jakim w obecnym rzecznictwie sądowym niewątpliwie jest hodowca) a konsumentem (czyli osobą nabywającą psa na kolanka, jako pupila domowego) nie ma zastosowania już rękojmia z kodeksu cywilnego a ustawa o prawach konsumenta w zakresie niezgodności towaru z umową.
Ustawa o prawach konsumenta jako podstawa odpowiedzialności hodowcy za wady sprzedanego psa
Zgodnie z wprowadzonymi zmianami do umów zawartych od 1 stycznia 2023 roku w zakresie sprzedaży zastosowanie będzie miała ustawa o prawach konsumenta – dodany do niej rozdział 5a.
Pamiętajcie – ustawa ta znajdzie zastosowanie tylko i włącznie przy sprzedaży konsumentowi. W zakresie sprzedaży pomiędzy np. hodowcami nadal stosujemy zapisy kodeksu cywilnego co do rękojmi.
Odpowiedzialność hodowcy aktualizuje się jeśli sprzedany „towar” jest niezgodny z umową.
Co oznacza niezgodność towaru z umową?
Zgodnie z ustawą a to art. 43b możemy wskazać, że niezgodność pojawia się gdy:
- nie posiada cech o których sprzedający zapewniał
- nie nadaje się do celu określonego w umowie
- nie posiada normalnych właściwości, które danego rodzaju „towar” powinien posiadać
- jest w stanie niekompletnym.
Reasumując – w przypadku psa będą to wady/schorzenia.
Równocześnie obecnie w umowie bardzo ważne jest określenie celu nabycia psa – cel wystawowy/hodowlany lub niewystawowy.
Określenie tegoż właśnie celu pozwala nam na odniesienie proporcji niezgodności psa z umową.
Podobnie jak wcześniej – hodowca będzie ponosił odpowiedzialność za wady/schorzenia istniejące w chwili wydania – art. 43c ustawy.
Pamiętać należy, że ustawa wprowadziła nam dwu letni okres domniemania istnienia wady w chwili wydania – o samym domniemaniu więcej przeczytasz we wpisie Pierwszy rok po sprzedaży psa.
Zasady opisanego powyżej domniemania nie uległy zmianie – a uległ wyłącznie termin obowiązywania domniemania – obecnie 2 lata.
Zgodnie z zapisami ustawy – obecnie każda wada ma również domniemanie swojej istotności.
Oznacza to, że kodeksowo każda wada ma charakter istotny a to na hodowcy spoczywa ciężar wykazania, że tak nie jest – i tutaj wracam do tego, że znaczenie ma cel zawarcia umowy – będzie on pomocny przy wykazaniu np. braku istotności wady lub potwierdzeniu istotności.
Czas odpowiedzialności hodowcy
Największe kontrowersje do chwili obecnej wzbudza czas obowiązywania odpowiedzialności.
Błędnie uważa się, że obecnie odpowiedzialność hodowcy to okres lat 6!
Zgodnie z ustawą o ochronie konsumentów (art. 43c) okres odpowiedzialności hodowcy za wady/schorzenia (niezgodność towaru) obowiązuje 2 lata od chwili wydania/dostarczenia.
Na bazie nowych przepisów termin ten nie ma charakteru zawitego (tak jak w przypadku rękojmi) – co oznacza, że WADA MA UJAWNIĆ SIĘ W OKRESIE 2 LAT OD CHWILI WYDANIA, jednak na drodze sądowej możemy dochodzić odpowiedzialności hodowcy na zasadach ogólnych a to w czasie 6 lat od chwili wykrycia wady (okres przedawnienia na zasadach ogólnych).
Zasada odpowiedzialności – brak możliwości wyłącznie w umowie
Odpowiedzialność sprzedającego jest tzw. odpowiedzialnością o charakterze absolutnym – oznacza to, że ponosi on odpowiedzialność niezależnie czy wiedział o wadzie i czy miał w ogóle na nią jakiś wpływ.
Zgodnie z ogólnymi zapisami ustawy o prawach konsumenta – zapisy w umowie nie mogą pogarszać jego uprawnień z ustawy.
Oznacza to, że zapis w umowie wyłączający odpowiedzialność hodowcy jest nieskuteczny.
Uprawnienia nabywcy
Ustawa wprowadza triadę uprawnień nabywcy (jest to swoistego rodzaju novum!).
Generalnie w pierwszej kolejności stosowana winna być naprawa lub wymiana na towar wolny od wad. Jednak ustawa nadal dopuszcza żądanie obniżenia ceny lub odstąpienia od umowy.
Szerzej uprawnienia nabywcy omówię w odrębnym wpisie.
Podsumowanie
Obecne przepisy mają na celu zwiększenie ochrony konsumenta – w takim kierunku zmierza ustawodawca zarówno krajowy jak i unijny.
Jeśli kupiłeś lub sprzedałeś psa do 31.12.2022 r. koniecznie przeczytaj – Czy hodowca odpowiada za wszystko? Kilka słów o rękojmi w wersji 2.0
Zachęcam was również do lektury wpisu o ubezpieczeniu psa a odpowiedzialności hodowcy – Ubezpieczenie szczeniaka a odpowiedzialność z tytułu rękojmi
Jeśli masz problem kliknij Kontakt.
Agnieszka Łyp-Chmielewska
adwokat
***
Ebook o kradzieży zdjęć autorstwa mec. Karoliny Nowalskiej – rabat dla czytelników bloga na kod psiparagraf
Kochani,
w naszym środowisku kynologicznym niestety częstym zjawiskiem jest kradzież zdjęć lub ich wykorzystywanie bez stosowanych uprawnień.
Dlatego też każdemu z Was polecam zakup ebook od mec. Karoliny Nowalskiej o kradzieży zdjęć!!! [Czytaj dalej…]
{ 4 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Dzień dobry,
Czy w którymś miejscu w Pani materiałach można poczytać o triadzie uprawnień nabywcy w przypadku niezgodności towaru z umową? I o „furtce”, o której mowa w powyższym wpisie?
Dzień dobry,
o tej tematyce nie powstał jeszcze szeroki wpis.
Póki co można przeczytać o zasadach obniżenia ceny w artykule – Obniżenie ceny za sprzedanego psa z wadą
pozdrawiam
Witam, 2 miesiące temu kupiliśmy pieska z ZkwP. W rozmowie telefonicznej hodowca twierdził, że piesek jest zdrowy i bez wad. Na następny dzień pojechaliśmy odebrać swoje szczęście. Pod koniec spotkania Pani nagle przypadkiem zauważyła, że psinka ma DELIKATNIE zły zgryz, ale że to żaden problem – wada powinna się wyrównać. Ponieważ nie zależało nam na psie na wystawy i zrobiliśmy ponad 300km, nie drążyliśmy tematu. Od początku niunia miała problem z apetytem I jedzeniem (jedzonko wypadało jej z pyszczka). Początkowo myślałam, że to stres, tęsknota, później że jest po prostu wybredna. Informowałam o tym hodowcę kilkakrotnie. Pod koniec lipca zadzwoniła do mnie i stwierdziła, że trzeba zbadać kał – podejrzewała od razu pierwotniaki. Faktycznie – wyszła nam pozytywna giardia (lamblie). Nadal niczego nie podejrzewałam, odrobaczyliśmy malutką, ale większych efektów nie było. Tydzień temu psinka zaczęła wymiotować i była naprawdę w kiepskim stanie. (W tym czasie wóch niezależnych weterynarzy stwierdziło, że wada zgryzu niestety jest ogromna!) Ostatnie dwie doby spędziła w klinice – po objawach i wynikach badań (krew oraz USG) stwierdzono, że jest niewydolne serce, wada wrodzona. Malutka była umówiona do kardiologa na wtorek, niestety dziś rano otrzymałam telefon, że moje serduszko odeszło.. czy można coś z tym zrobić? Kupiliśmy pieska za normalną cenę zdrowych osobników, była z nami zaledwie dwa miesiące..
Dzień dobry,
zachęcam do Kontakt z Kancelarią.
Na blogu nie świadczymy pomocy prawnej w indywidualnych sprawach za pośrednictwem komentarzy.
pozdrawiam